Czy ozon zabija wirusy?
Czy ozon zabija wirusy?
To chyba najistotniejsze z pytań. Każda firma, oferująca usługi ozonowaniem, odpowiada na takie pytanie twierdząco. Ale zapewnienia usługodawcy nie muszą wcale rozwiewać wszelkich wątpliwości. Mamy bowiem do czynienia z sytuacją poważną, czyli pandemią, a tym samym jest wielce wskazane, by informacje w zakresie skuteczności ozonu w zwalczaniu wirusów były pewne i pochodziły z wiarygodnego źródła.
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie, należący do grona elitarnych polskich uczelni, jest tym samym instytucją o niekwestionowanym autorytecie. Na jednym z portali administrowanych przez UWM, znajduje się udostępniony publicznie dokument, w którym możemy wyczytać m.in.:
- podczas ozonowania kapsyd wirusa ulega uszkodzeniu;
- otoczka zawiera dużo lipidów, które łatwo wchodzą w reakcję z ozonem;
- uszkodzenie otoczki białkowej i łańcuchów polipeptydowych
uniemożliwia łączenie się wirusów z komórkami;
- ozon inaktywuje wirus pozaustrojowo, również i wewnątrz komórek.
Koronawirus – to nazwa nadana wysublimowanej grupie wirusów z otoczką. Powyższy przykład powinien rozwiać wszelkie wątpliwości, co do zasadności stosowania ozonu podczas dezynfekcji pomieszczeń w walce z koronawirusem.